Rachunek sumienia i modlitwa wieczorna na 10 grudnia 1998
X. Paweł Pospieszny

RACHUNEK SUMIENIA

W ciszy i skupieniu stańmy przed Panem. Przedstawmy Mu siebie samych, otwierając się na Jego obecność. Stańmy w prawdzie przed Bogiem i samym sobą. Uwielbiajmy teraz Boga Ojca przez Jezusa Chrystusa w Duchu Świętym.

Zastanówmy się jak przeżyliśmy dzisiejszy dzień, ostatni dzień naszych Rekolekcji. Przebiegnijmy myślą przez wszystkie wydarzenia, które stały się dziś naszym udziałem.

Podziękujmy Jezusowi za wszelkie dobro, które dokonało się dzięki Niemu w naszym życiu. Podziękujmy za ludzi, którzy stanęli dzisiaj na naszej drodze, z którymi się spotkaliśmy. Dziękujmy i cieszmy się tym dobrem, które mogliśmy wyświadczyć naszym bliźnim. Bądźmy wdzięczni Bogu za to, co dokonuje się w nas samych. Za wszystkie dobre myśli, pragnienia i uczynki miłości - bądź uwielbiony Jezu Chryste w moim życiu. Pragnę teraz oddać Tobie chwałę i uwielbiać Ciebie w tym wszystkim, co się wydarzyło dzisiaj w moim życiu. Dziękuję, że mogłem dzisiaj pełnić Twoją wolę.

Stając przed Tobą Panie pragniemy również Ciebie przepraszać. Za to, że tak często upadamy, jesteśmy słabi i niezdolni do większego wysiłku. Za to, że brakuje nam cierpliwości, wytrwałości w dążeniu do Ciebie. Za to, że nie otwieramy się na Ciebie i naszych bliźnich myśląc tylko o sobie. Za brak miłości i brak zaufania w Twoją Opatrzność. Za wszystko przepraszamy Cię Jezu. Ty umarłeś właśnie dla mnie i właśnie po to, abym miał życie wieczne. Uznaję przed Tobą wszystkie moje słabości, zaniedbania w czynieniu dobra i wszystkie moje winy. Ufam Twojemu nieskończonemu miłosierdziu i wiem, że pomimo to jaki jestem, Ty kochasz mnie zawsze tą samą Miłością.

Spowiadam się Bogu Wszechmogącemu... Niech się nad nami zmiłuje Bóg Wszechmogący i odpuściwszy nam grzechy doprowadzi nas do życia wiecznego. Amen.

MODLITWA WIECZORNA

Dziękuję, Dobry Boże, że przychodzisz mi z pomocą, podnosisz mnie na duchu, gdy wokoło piętrzą się trudności.
Ty, mój Bóg, prowadzisz nie za rękę i mówisz, bym się nie lękał. Ufam więc Tobie, który jesteś Wszechmogący i oddaję się Tobie. Pragnę wypełnić Twoją wolę; przemieniaj mnie według Twoich Panie Boże pragnień i używaj do realizacji Twoich planów zbawiania świata. Już teraz raduję się w Tobie i chlubię się tylko Tobą. Ty, przypominasz mi, abym miał otwarte oczy na podstawowe potrzeby braci i sióstr, pomóż mi być dobrym. Jeżeli będę szedł Twoją drogą znajdę potrzebne środki, bo Ty potrafisz nakazać wytrysnąć strumieniom na nagich wzgórzach i źródłom wód w pośrodku nizin. Ty, Panie Boże zamieniasz pustynię na pojezierze, a wyschniętą ziemię na wodotrysk. Ty dajesz życie wszystkiemu co żyje. Zmieniasz prawa natury, gdyż one są Tobie poddane. Ty, Panie czynisz wszystko, co zechcesz. Jestem zewsząd otoczony Twoją miłością, dlatego będę Ciebie wielbił, Boże mój i Królu, i sławił Twoje imię przez wszystkie wieki.

Chwalę Ciebie, Panie w moim życiu, błogosławię Ciebie i uwielbiam. Będę mówił o chwale Twojego królestwa i głosił będę Twoją potęgę. W ten sposób będę oczekiwał na Twoje przyjście. Tak czynił Jan Chrzciciel - największy między narodzonymi z niewiast. To jest dla mnie wzór wskazany przez Ciebie.

Rozpal więc moją gorliwość, abym był gwałtowny w zdobywaniu bogactw - dobrych czynów - w drodze do królestwa niebieskiego. Amen.


Text ©1998 Paweł Pospieszny
HTML ©1998 Jerzy F. Gierula