śp. Ks. Aleksander Woźny (*1910 -- +1983)
[przez 38 lat był proboszczem
w parafii pw. św. Jana Kantego w Poznaniu]

Droga Krzyżowa I


Stacja I. Pan Jezus na śmierć skazany

Piłat popełnia niesprawiedliwość, powodowany lękiem, że straci stanowisko namiestnika...

Czy ja nie odczuwam też lęków, które powodują, że jestem niesprawiedliwy wobec ludzi...? Najbardziej powinienem się lękać Pana Boga i Jego sprawiedliwości.

Panie Jezu! Pragnę za największe dobro uważać tylko Ciebie! Proszę Cię, abyś mnie uwolnił od wszystkich lęków przed utratą jakiegokolwiek dobra doczesnego. 


Stacja II. Pan Jezus bierze krzyż na swe ramiona

Pan Jezus z niezrównanym męstwem bierze krzyż. Skąd to męstwo? Ze zgody na wolę Bożą, której poddał się jeszcze w Ogrójcu: "Ojcze, nie moja, ale Twoja wola..."

To zjednoczenie z wolą Bożą przezwycięża wszelki lęk przed cierpieniem.

Panie Jezu! Proszę Cię, abyś raczył uwolnić mnie od lęku przed cierpieniem. Daj mi siłę, abym zbytnio naprzód nie wybiegał myślą, co mnie może w życiu spotkać, gdyż nie jestem w stanie unieść dwóch krzyży: tego z dnia dzisiejszego i tego jutrzejszego... Dość kłopotu ma dzień dzisiejszy... 


Stacja III. Pan Jezus upada pierwszy raz pod krzyżem

Krzyż jest za ciężki dla Pana Jezusa... Ale jak Ojcu Niebieskiemu wolno było taki krzyż włożyć na najmilszego Syna, tak też wolno Mu i na mnie, winnego, włożyć taki krzyż, który może mnie przygnieść aż do ziemi...

Boże Ojcze Wszechmogący! Masz prawo za moje grzechy wyznaczyć mi odpowiedni krzyż... Proszę Cię o łaskę, bym się nie buntował wtedy, kiedy upadnę pod krzyżem... 


Stacja IV. Pan Jezus spotyka swą Najświętszą Matkę

Pan Bóg wyznacza człowiekowi takich ludzi, którzy mają mu być pomocą. Najbliższą pomocą dla człowieka od zarania jego życia jest zawsze matka.

Dla Pana Jezusa Matka była pomocą, ale też przyczyną zwiększenia jego cierpień...

Ojcze Niebieski! Jeśli dopuścisz, że ci, którzy mają być mi pomocą, staną się może nieraz zwiększeniem moich cierpień, racz mi dać łaskę, abym nie miał do nich żalu, ale bym raczej podziękował im za to, co z dobrego serca dla mnie czynią... 


Stacja V. Szymon Cyrenejczyk pomaga nieść krzyż Panu Jezusowi

Czy nie widzę w Szymonie mojego obrazu...? Czy nie postępuję podobnie jak Szymon wtedy, gdy mam innym pomóc? Jestem obrażony, gdy ktoś zwróci się do mnie o pomoc, udaję, że nie rozumiem, że nie mam czasu, że to ponad moje siły, że to byłoby dla mnie hańbą, poniżeniem...

Panie Jezu! Wyznaję, że miałbyś prawo kiedyś na sądzie zarzucić mi, że niosłeś krzyż, a ja Ci nie pomogłem... Proszę, wybacz mi te wypadki, kiedym bliźniemu nie pomógł w dźwiganiu jego krzyża... Daj mi łaskę, bym Ci to mógł wynagrodzić... 


Stacja VI. Św. Weronika ociera twarz Panu Jezusowi

Nieraz człowiek nie wie, czego właściwie chce... Raz chciałby, aby go pocieszać, a innym razem jest niezadowolony, że ta pociecha, której doznaje, jest niedostateczna... Może ja też tak postępowałem...? Ktokolwiek się do mnie zbliżył z pociechą - odtrącałem go lub zmroziłem jakimś przykrym słowem...

Panie Jezu! Ofiaruję Ci miłość św. Weroniki, która okazała Ci współczucie... I proszę, abyś raczył uleczyć moją duszę... 


Stacja VII. Pan Jezus upada pod krzyżem po raz wtóry

Często postanawiamy sobie mocno po jakimś upadku strzec się następnego. Ale w tym postanowieniu nie ma wcale miłości Bożej, ale raczej wstyd i miłość własna... Boimy się narazić na uwagi ze strony bliźnich, na wyśmianie... A potem mówimy sami po faryzejsku: A jednak się poprawiłem...!

Proszę Cię, Jezu, o łaskę, bym z każdego mego upadku umiał wyciągnąć naukę, bym poznał jego przyczynę, bym się chciał wyrzec miłości własnej i szukania siebie samego, bym wszystko czynił tylko z miłości ku Tobie... 


Stacja VIII. Pan Jezus pociesza płaczące niewiasty

"Córki Jerozolimskie, nie płaczcie nade mną, ale nad sobą..." Z tych słów Pana Jezusa wynika jasno, że to my sami jesteśmy najwięcej winni, czy to męki Pana Jezusa, czy też naszych upadków i tego wszystkiego, co za tym idzie: cierpień i krzyży...

Panie Jezu! Proszę Cię, abyś dał mi zawsze to zrozumienie, że tylko ja sam jestem winien temu, co mnie spotyka... Proszę Cię o łaskę, abym się wtedy nie buntował, ale wszystko przyjął pokornie... 


Stacja IX. Pan Jezus upada pod krzyżem po raz trzeci

Chociaż nie raz poznałem przyczynę moich upadków i wyciągnąłem z tego odpowiednią naukę, to jednak nie chciałem z tego skorzystać. Wiem np. że powinienem unikać jakiejś okazji, a nie idę za tym natchnieniem... Bo jest we mnie przywiązanie do grzechu. Nie chcę wyrzec się przyjemności, jaką daje grzech. Czuję się poszkodowany, że nie mam tej "wolności" grzeszenia...

Panie Jezu! Proszę Cię o łaskę, aby mój żal za grzechy był zawsze czysty, nie zmieszany z żalem, że muszę się wyrzec przyjemności grzeszenia... Daj mi łaskę żalu tylko z miłości dla Ciebie i daj mi tak podnieść się z grzechów, bym już do nich naprawdę nigdy nie wrócił... 


Stacja X. Pan Jezus z szat obnażony

Czyż moje życie nie jest ciągłym pragnieniem przyjemności...? A Pan Jezus chce tylko cierpieć... Pozbawia się nawet możliwości zmniejszenia cierpień, odmawiając wypicia napoju oszołamiającego.

Największą siłę do znoszenia cierpień znajdę w świadomym ofiarowaniu wszystkiego Bogu...

Panie Jezu! Wtedy, gdy będę próbował podświadomie uwolnić się od jakiegoś cierpienia, przypomnij mi, że mam Tobie to cierpienie ofiarować... i podziękować, żeś mnie to cierpienie zesłać raczył... 


Stacja XI. Pan Jezus przybity do krzyża

Pan Jezus pozwala odebrać sobie wszelką wolność. Nawet nie będzie mógł się poruszać... zająć mniej trudną do zniesienia pozycję...

Panie Jezu! Jakże ja jestem nędzny i mizerny! Przy każdej sposobności szukam tylko wygody, pragnę, by mi było dobrze... by mnie ominęły wszelkie cierpienia i upokorzenia...

Aniele Stróżu! Przypomnij mi w takich chwilach, jak Pan Jezus bardzo cierpiał przy tej stacji przybijania do krzyża... 


Stacja XII. Pan Jezus umiera na krzyżu

Pan Jezus umiera... i w strasznych cierpieniach nie myśli o sobie, ale o mnie... W osobie św.Jana mnie oddaje Matce, abym miał prawo być Jej dzieckiem...

Panie Jezu! Wyznaję, że przez Twoją ofiarę z życia wolno mi mówić do Boga: Ojcze! A do Twej Matki: Matko! Spraw, bym mógł to uznać, że kupiłeś mnie zapłatą wielką... Że masz do mnie prawo, jak do Swego niewolnika, którego kupiłeś Krwią własną... Ale Ty chcesz mnie kochać jak dziecko... a ja, niewdzięczny, chcę dzielić miłość między siebie, innych i Ciebie...

Ofiaruję Ci miłość przeszytego dziś bólem Serca Twojej Matki, jako wynagrodzenie za brak miłości mojej... 


Stacja XIII.  Pan Jezus zdjęty z krzyża

Jest to szósty miecz, który przeszył Niepokalane Serce Matki, gdy w jej ramiona składają martwe ciało Jezusa, Syna... Gdy ogląda wszystkie rany zadane Panu Jezusowi przez nasze grzechy...

Matko Najświętsza! Uproś mi łaskę prawdziwego współczucia dla Ciebie... bym się nigdy nie wstydził tego, że Ci współczuję. Że czuję to, co Ty, gdy patrzysz na rany Pana Jezusa i na moje grzechy... Chcę mieć takie serce, jak Ty, które kochałoby to, co Ty kochasz, a brzydziło się tym, czym Ty się brzydzisz... 


Stacja XIV. Pan Jezus złożony w grobie

Matka Najświętsza bardzo pragnie, aby Ciało Pana Jezusa było składane jak najczęściej w miłujących sercach przez Komunię św. Jeżeli ktoś twierdzi inaczej, to na pewno wykrzywia intencje Matki Bożej. Niczego nie pragnie Ona tak, jak tego, by Pan Jezus był przez nas miłowany...

Matko Najświętsza! Przy tej ostatniej stacji proszę Cię, abyś raczyła usunąć z dusz ludzkich wszelkie uprzedzenia do częstej Komunii św. i raczyła uprosić przebaczenie dla tych wszystkich, którzy Komunię św. zaniedbują... 


Zakończenie.

Ojcze Niebieski! Wyznaję przed Tobą, że jestem skłonny widzieć co jest dobre i czego Ty ode mnie chcesz, a jednak nie robię tego...! Liczę tylko na Twoją łaskę i miłosierdzie... Na pośrednictwo Twojej Matki...

I proszę Cię, abyś mi nie dał nigdy spokoju, dopóki nie zrobię tego, czego ode mnie chcesz!


Tekst: (c)Ks. Aleksander Woźny
HTML ©2000 Jerzy F. Gierula
powrót na stronę główną Internetowych Rekolekcji 2000