Nas dla wstał z martwych Syn Boży,
Wierzyż w to człowiecze zbożny,
Iż przez trud Bog swoj lud odjął diablej strożej.

Przydał nam zdrowia wiecznego,
Starostę skował pkielnego,
Śmierć podjął, wspominął człowieka pirwego.

Jenże trudy cirzpiał zawierne,
Jeszcze był nie prześpiał zaśmierne,
Aliż sam Bog z martwych wstał.

Adamie, ty Boży kmieciu,
Ty siedzisz u Boga w wiecu,
Domieściż twe dzieci, gdzie krolują anjeli.

Tegoż nas domieściż, Jezu Chryste miły,
Bychom z Tobą byli,
Gdzież się nam radują szwe niebieskie siły.

Była radość, była miłość, było widzienie
Tworca anjelskie bez końca,
Tuć się nam zwidziało diable potępienie.

Ni śrzebrzem, ni złotem
Nas diabłu otkupił,
Swą mocą zastąpił.

Ciebie dla, człowiecze, dał Bog przekłoć sobie
Ręce, nodze obie.
Kry święta szła z boka na zbawienie tobie.

Wierzyż w to, człowiecze, iż Jezu Kryst prawy,
Cirzpiał za nas rany,
Swą świętą krew przelał za nas, krześcijany.

O duszy o grzeszne sam Bog pieczą ima,
Diabłu ją otyma,
Gdzie to sam kroluje, k sobie ją przyima.

Maryja dziewice, prośmy synka twego
Króla niebieskiego,
Aza nas uchowa ote wszego złego.

Amen...
... tako Bog Daj,
Bychom szli szwyćcy w raj.

HTML ©1998 Jerzy F. Gierula